Dokładnie rok temu ze względów zdrowotnych musiałam całkowicie odstawić nabiał. Początki były naprawdę ciężkie, gdyż wcześniej to on stanowił dla mnie bazę posiłków. Jak owsianka to z mlekiem lub jogurtem, na drugie śniadanie chętnie jogurt z owocami, do obiadu koniecznie dip czosnkowy, na kolację mile widziany serek wiejski z pomidorem, a do kawałka szarlotki czy Brownie obowiązkowo orzechowa latte!
Pomimo dużej świadomości i umiejętności komponowania posiłków wcale nie było mi do śmiechu, gdy otwierając lodówkę dochodziłam do wniosku, że jedyne co mogę bezpiecznie zjeść to jajka i warzywa. Od tamtej pory zaprzyjaźniłam się z wegańskimi przepisami i wszystkie braki mleczne staram się uzupełniać tymi wegańskimi.
Gdy dostałam zapytanie od wydawnictwa, czy nie zechciałabym zrecenzować kilku książek, a na liście widniała pozycja „Wegańska spiżarnia” nie zastanawiałam się ani chwili 🙂 bardzo się ucieszyłam! bo nie ukrywam, że na tą książkę bardzo czekałam.
Książka na „dzień dobry” urzekła mnie swoim wyglądem. Piękna twarda oprawa, delikatnie wypukły tytuł, fajny gruby papier – to coś, co w książkach cenię najbardziej. Przepiękne zdjęcia doskonale dopełniają całości.
W książce znajduje się podział na:
– sosy i dodatki do potraw,
– przysmaki bez nabiału i jaj,
– zupy,
– „mięso”,
– magia makaronów,
– ziarna prawdy,
– słodkie zwieńczenia.
Zwlekałam trochę z publikacją recenzji, dlatego że chciałam przetestować niektóre przepisy by sprawdzić na sobie (wielkiej miłośniczce nabiału) czy faktycznie wegańskie zamienniki są dobre i warte polecenia.
i powiem Wam szczerze, że większość wypróbowanych przepisów zagości w naszym domu na stałe
ale ten jeden wyjątkowy zamieszka w nim na zawsze! mowa o MIGDAŁOWEJ FECIE!
feta wychodzi doskonała! Jest to przepis pracochłonny i czasochłonny, ale całe to oczekiwanie wynagradza jej smak! Od teraz i ja cieszę się pyszną fetą nie martwiąc się o przykre konsekwencje z chwili przyjemności podczas jedzenia 🙂
Książkę polecam zarówno weganom, jak i osobom które nie chcą/nie mogą jeść nabiału oraz tym, którzy szukają nowych smaków i uwielbiają przygotowywać potrawy oczywiste z nieoczywistych składników.
Książkę możesz kupić tutaj.
„Wegańska spiżarnia” Miyoko Schinner
tłumaczenie: Bartłomiej Kotarski
liczba stron: 224
oprawa: twarda
Bardzo jestem ciekawa tych przepisów. Obejrzę książkę w księgarni.
obejrzyj koniecznie 🙂
Fajna ksiazka dla kogos, kto potrzebuje takich przepisow w jednym miejscu 🙂
zdecydowanie tak! dla mnie jest idealna!
Jak będę w księgarni, sięgnę po książkę! Zdjęcia zachęcają! 🙂
Zobacz! wydana jest doskonale 🙂
Pamiętam moje zdziwienie, kiedy pierwszy raz jadłam wegański „sernik” z orzechów. Wtedy zrozumiałam, że smakowo nie zawsze musimy bazować na produktach zwierzęcych. Warto sięgnąć po tę książkę 🙂
zdecydowanie tak Małgosiu!
Bardzo podoba mi się twoja recenzja, po takiej dawce informacji z przyjemnością bym tę książkę kupiła.
bardzo dziękuję Angeliko 🙂
Uwielbiam książki kucharskie i swoją recenzją bardzo zainteresowałaś mnie tą pozycją ❤️ Też ze względów zdrowotnych jestem na diecie bez nabiału i chętnie sprawdzę co nowego w kuchni wegańskiej jeszcze mnie zaskoczy 🙂
Chociaż nie jest miłośnikiem kuchni wegańskiej to kasiażka wydaje sie fajna 🙂
Fajna książka, sporo w niej cennych informacji. Ja nabiał świadomie ograniczam od kilku miesięcy, ponieważ źle się po nim czuję. Na szczęście nie jestem zmuszona w 100% go wyeliminować. Dieta wegańska inspiruje mnie od wielu już lat i sa nawet dni gdzie jem całkiem wegańsko. <3
Ciekawa i pięknie wydana, na pewno do niej zajrzę!