eksperymenty z bezami – zanim znalazłam „idealną” recepturę bez – minęło sporo czasu i wiele białek i cukru wylądowało w koszu… te beziki wydają mi się idealne ;]
BEZA z kremem limonkowym i malinami
BEZA
4 białka
250g cukru kryształu
2 łyżeczki mąki ziemniaczanej
Białka ubijamy na sztywną pianę. Stopniowo dodajemy cukier (po 1 łyżce) stale ubijając. Gdy nasza masa będzie już sztywna i lśniąca, dodajemy mąkę ziemniaczaną i dokładnie mieszamy. Bezy wykładamy łyżką (możemy również masę włożyć do rękawu cukierniczego) na papier do pieczenia.
Bezę pieczemy w 140 stopniach przez około 60 minut. Powinna się ładnie upiec i popękać ;]
KREM:
1 serek mascaropne (ja używam z Lidla)
1 mała śmietana 36% – musi być bardzo zimna
2 łyżki cukru pudru
1 limonka
Limonkę sparzyć wrzątkiem. Zetrzeć z niej skórkę na małych oczkach i wycisnąć sok. Serek mascaropne połączyć z cukrem, sokiem i skórką z limonki. Śmietankę ubić na sztywno, gdy będzie ubita, dodawać do niej stopniowo po 1 łyżce serka z cukrem i limonką. Gdy nasz krem będzie gotowy, schładzamy go w lodówce (minimum 30 minut).
Bezy dekorujemy tuż przed podaniem, ponieważ „płyną” ;]